WIADOMOŚCI

Leclerc pokonał Red Bulle w walce o pole position przed GP Australii
Leclerc pokonał Red Bulle w walce o pole position przed GP Australii
Charles Leclerc po zaciętym pojedynku z kierowcami Red Bulla ostatecznie pewnie sięgnął po pole position przed GP Australii. Monakijczyk wyprzedził Maksa Verstappena o blisko 0,3 sekundy, a Sergio Pereza o prawie 0,4 sekundy.
baner_rbr_v3.jpg

Sesja kwalifikacyjna na torze Albert Park rozegrana została w sprzyjających warunkach. Temperatura powietrza na początku wynosiła 23 stopnie Celsjusza, a tor rozgrzany był do 31 stopni. Warunki szybko jednak się zmieniały, tym bardziej, że sesja była zakłócana czerwonymi flagami. Wokół toru panowało lekkie zachmurzenie, z którego przed Q2 spadło nawet kilka, mało znaczących kropel deszczu.

Przed trzecim treningiem FIA ogłosiła, że ze względu na bezpieczeństwo zawodników usunięta zostaje czwarta strefa DRS zlokalizowana w miejscu usuniętej przed tegorocznym wyścigiem szykany 9/10.

Taka sytuacja na pewno nie została z aplauzem przyjęta w zespole Mercedesa, który mocno boryka się z efektem podskakiwania bolidu na prostych, a brak DRS sprawia, że docisk auta w tej części toru będzie jeszcze większy, a co za tym idzie nieprzyjemne "sprężynowanie" będzie bardziej odczuwalne przez kierowców. To samo dotyczy z resztą kierowców Ferrari, ci jednak dysponują znacznie lepszym tempem.

Na drugim biegunie pod tym względem znajduje się ekipa Alpine, która nota bene od początku weekendu w Australii świetnie spisuje się na torze Albert Park.

Do finału czasówki w Melbourne awansowali kierowcy pięciu ekip- Ferrari, Red Bulla, McLarena, Alpine oraz Mercedesa.

Kierowcy Red Bulla szybko zabrali się do pracy wykręcając dwa najlepsze czasy. Max Verstappen mimo błędu w końcówce okrążenia uzyskał świetny czas 1:18,399, ale jadący tuż za nim Sergio Perez zdołał wyprzedzić go o 0,001 sekundy.

Kierowcy Ferrari dla odmiany skupili się na przygotowaniu swoich opon i gdy przyszła ich kolej na szybkie okrążenia z toru, w zakręcie numer 11, jadący na bardzo szybkim okrążeniu, wyleciał Fernando Alonso. Hiszpan przez radio zameldował, że miał problemy z redukcją biegów.

Charles Leclerc przed wywieszeniem czerwonej flagi zdołał dokończyć swoje okrążenie, przejmując prowadzenie z przewagą niespełna 0,2 sekundy nad Perezem. Carlos Sainz musiał z kolei przerwać swoją próbę.

Zegar odliczający czas zatrzymał się na niespełna 7 minutach, co zwiastowało kolejną nerwową końcówkę sesji.

Po wznowieniu jako pierwsi na torze pojawili się kierowcy Mercedesa, którzy próbowali lepiej przygotować swoje ogumienie.

Sergio Perez dla odmiany od razu postanowił atakować, kończąc swoje pierwsze kółko 0,001 za Charlesem Leclerkiem.

Max Verstappen na swojej próbie poprawił wynik Leclerca, ale to Monakijczyk kończył pomiarowe przejazdy i ostatecznie sięgnął po pole position z przewagą blisko 0,3 sekundy nad Verstappenem i 0,4 nad Perezem.

Swoje finałowe przejazdy popsuł za to Carlos Sainz, który czasówkę zakończył dopiero z 9. wynikiem. Przed kierowcę Ferrari awansowali obaj zawodnicy Mercedes i McLarena a także Esteban Ocon.

Czołową dziesiątkę zamykał Fernando Alonso, któremu nie dane było ustanowienie okrążenia pomiarowego.

Przebieg Q1 i Q2


Mimo braku jednej strefy DRS, Charles Leclerc nie miał problemu, aby już na swoich pierwszych okrążeniach w czasówce zejść z czasem poniżej 1 minuty i 19 sekund, ale w drugiej części Q1 to kierowcy Red Bulla przejęli inicjatywę.

Max Verstappen poprawił czas Monakijczyka o 0,3 sekundy, a przed kierowcą Ferrari znalazł się również Sergio Perez.

Zawodnicy Scuderii nie zdecydowali się na kolejne wyjazdy kończąc sesją z trzecim i czwartym czasem.

Wyścig z czasem toczył za to zespół Astona Martina, który po porannym treningu miał do odbudowania oba auta. Lance Stroll, którego bolid został mniej uszkodzony wyjechał na tor na 4 minuty przed jej zakończeniem, ale jego przygoda bardzo szybko zakończyła się dziwną kolizją z Nicholasem Latifim.

Zawodnik Williamsa najpierw przepuścił Strolla, aby następnie próbować go wyprzedzić, gdy jego rywal zwolnił. W tym momencie bolid Astona Martina skręcił i uderzył w tylne lewe koło Williamsa powodując efektowny wypadek.

Ucierpiało również dopiero co odbudowane zawieszenie bolidu oznaczonego numerem 18.

Wymuszona przerwa wymiernie pomogła za to Sebastianowi Vettelowi, który dzięki dodatkowym minutom mógł wyjechać na tor.

Zegar odliczający czas do końca sesji zatrzymał się jednak na nieco ponad dwóch minutach nie dając zbyt dużego pola manewru na dobre przygotowanie opon i pewne rozpoczęcie okrążenia przed końcem czasu.

4-krotny mistrz świata zdołał pokonać okrążenie pomiarowe, ale nie pozwoliło ono mu awansować do Q2. Niemiec czasówkę zakończył na 18. miejscu.

Oprócz niego do Q2 nie przeszli wspomniani Stroll i Latifi oraz Magnussen i Albon, który w samej końcówce miał także awarię bolidu.

Przed druga częścią czasówki zachmurzenie na torze postanowiło nieco postraszyć kierowców. Na tor spadło kilka kropel deszczu, ale nie zmusiły one zawodników do skorzystania z opon przejściowych.

Kierowcy Red Bulla Q2 rozpoczynali na świeżych kompletach miękkich opon, podczas gdy ich rywale z Ferrari pierwsze przejazdy wykonali na używanych zestawach.

Po pierwszej turze przejazdów najszybszy na torze dalej pozostawał Max Verstappen. 0,2 sekundy za nim uplasował się Fernando Alonso, który zdołał wyprzedzić Sergio Pereza oraz Charlesa Leclerca. Carlos Sainz był dopiero 7.

Na kolejnych okrążeniach Sergio Perez zdołał wyjść na prowadzenie, ale sędziowie dopatrzyli się u niego możliwości popełnienia przewinienia pod postacią niezwolnienia w strefie żółtych flag. Jeżeli dochodzenie sędziów potwierdzi ten fakt, Meksykanin zostanie jutro przesunięty na polach startowych.

W końcówce Q2 kierowcy Ferrari założyli nowe miękkie ogumienie. Charles Leclerc i Carlos Sainz zdołali w ten sposób rozdzielić kierowców Red Bulla.

Do Q3 nie przeszli: Gasly, Bottas, Tsunoda, Zhou oraz Schumacher.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasIlość okrążeń
1 mc Charles Leclerc Ferrari 1:17.868
2 nl Max Verstappen Red Bull 1:18.154
3 mx Sergio Perez Red Bull 1:18.240
4 gb Lando Norris McLaren 1:18.703
5 gb Lewis Hamilton Mercedes 1:18.825
6 gb George Russell Mercedes 1:18.933
7 au Daniel Ricciardo McLaren 1:19.032
8 fr Esteban Ocon Alpine 1:19.061
9 es Carlos Sainz Ferrari 1:19.408
10 es Fernando Alonso Alpine -:--.---
11 fr Pierre Gasly 1:19.226
12 fi Valtteri Bottas 1:19.410
13 jp Yuki Tsunoda 1:19.424
14 cn Zhou Guanyu 1:20.155
15 de Ralf Schumacher Haas 1:20.465
16 dk Kevin Magnussen Haas 1:20.254
17 de Sebastian Vettel Aston Martin 1:21.149
18 ca Nicholas Latifi Williams 1:21.372
19 ca Lance Stroll Aston Martin -:---.---
20 th Alexander Albon Williams DSQ
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

51 KOMENTARZY
avatar
Sith

09.04.2022 09:44

0

McLaren brawo. Pereza mogliby puścić raz jeszcze na przejazd w końcówce? Średni kierowca, który bije mistrza.... Albo coś mi umknęło, nie moje godziny...


avatar
Danielson92

09.04.2022 09:44

0

Leclerc znów zdecydowanie przed Maxem. Wygląda na to, że miażdży go na pojedynczym kółku. Kolejne kwalifikacje Holendra pełne błędów, bez błysku. Czyżby zaczynał odczuwać presję mocnego partnera zespołowego, który w końcu nie traci do niego sekundy. Perez dogadał się z autem i Max już nie odstawia go na sekundę, a nawet zaczyna z nim przegrywać i popełniać dużo błędów. Super wynik Norrisa i ogólnie McLarena. No i Hamilton przed Russellem.Trolle w żałobie :-)


avatar
Angry Tiger

09.04.2022 09:44

0

Brawo Szarlotka! :)


avatar
Ewenement

09.04.2022 09:45

0

Pierwszy !! Miłego dnia ;)


avatar
Forman1ak

09.04.2022 09:45

0

Aston Martin to jest jakieś dno. Ciężko mi się na to patrzy. Leclerc zmierza po majstra, szkoda Sainza, ale i tak mu nie dorówna. Cieszy zwyżka formy McLarena i Pereza. Mercedes jak to Mercedes w tym roku - jest "nigdzie"


avatar
I_am_speed

09.04.2022 09:46

0

Charles jest fenomenalny na pojedynczym okrążeniu, wow.


avatar
dioralop

09.04.2022 09:51

0

Brawo Lewis, mimo słabego auta 5 pozycja na starcie to mega wynik. Leclerc idzie na majstra, a Max coraz więcej problemów i nerwowości.


avatar
GP2Engine

09.04.2022 09:54

0

Szkoda mi Alonso, że znowu coś w aucie zawaliło - tym razem hydraulika. Tak samo spalonego okrążenia Sainza. Oby wyścig był lepszy dla obu kierowców.


avatar
hubertusss

09.04.2022 09:57

0

Jak to tam leciało forumowi eksperci? Mercedes ukrywa osiągi? Skończyła się era gdzie Mercedes przygotował sobie warunki dużo wcześniej, skończyło się brylowanie na torach. Dochodzi nowa konkurencja. Już bardzo nie można myśleć o dogonieniu Ferrari czy RB a trzeba się skupiać na obronie przed McL i Alpine. Sekunda straty do Ferrari. Wychodzi na to, że w przypadku Mercedesa im dalej w las tj im więcej wyścigów. Tym więcej drzew tj więcej konkurentów zagraża. Ładnie McL ładny postęp brawo. Oby na dłużej.


avatar
Tomek_VR4

09.04.2022 10:01

0

@10 Powiedz mi jak mają odkręcić wszystko skoro ich bolid strasznie dobija?


avatar
nonam3k

09.04.2022 10:06

0

Jutro znowu ciekawy wyścig się zapowiada . Max dzisiaj w pierwszym przejeździe mógł mieć PP po dwóch różowych sektorach gdyby nie zblokowane koło w ostatnim zakrecie . Druga próba bardzo słaba , dwa pierwsze sektory na żółto . RBR wydaje się mieć większą przewagę na tym torze .


avatar
olejny

09.04.2022 10:10

0

Po raz kolejny Leclerc potwierdza jak swój prymat. Ferrari jak na razie górą.


avatar
carrera 2013

09.04.2022 10:10

0

Zaczyna na burzyć teoria o kiepskich osiągach silników Mercedes-AMG F1 M13 E Performance. McLaren zrobił ogromny postęp. Choć do czołówki im jeszcze brakuje. Mimo to start z drugiego rzędu do duży sukces. Myślę, że z wyścigu na wyścig można się spodziewać dalszego postępu.


avatar
fanFankiVettela

09.04.2022 10:10

0

Świetnie ogląda się F1 w tym sezonie-kolejne bardzo emocjonujące kwalifikacje! Jednak najbardziej żal mi Fernando, bo prezentował się wyśmienicie, wyciskał z Alpine siódme poty, a z powodu awarii już nie dowiemy się jak wysoko mógłby się znaleźć.


avatar
I_am_speed

09.04.2022 10:11

0

@11 Chyba znowu były jakieś błędy w grafice, przy drugiej próbie poprawiał się po drugim sektorze, a potem nagle wskoczyło na żółto... Nie wiem czy to pierwsze okrążenie by wystarczyło nawet gdyby nie zblokował koła, biorąc po uwagę co wyczarował Leclerc w ostatnim przejeździe. Wydaje się, że Ferrari miało delikatną przewagę w tempie kwalifikacyjnym, no i Charles zrobił niesamowitą robotę i różnice. W wyścigu będzie bardzo blisko, tak myślę ;)


avatar
Harman1997

09.04.2022 11:14

0

Gdyby nie alo i czerwina flaga to merc byl by o 2 pola w dol czyli lewis 7. Oby jtr alo pokonal hama - to moze byc bardzo dobra walka


avatar
Szaakal

09.04.2022 11:25

0

@dioralop, to ciekawe, heh, Lewisowi gratulujesz tego 5 miejsca, tego jego nadludzkiego wyniku, ale już o jego koledze zespołowym, który jest tuż za nim zapomniałeś ;)


avatar
devious

09.04.2022 11:36

0

Alonso i Sainz jak zwykle pech w decydującym momencie, obaj mają niesamowite "szczęście" zawsze... Alo dzisiaj na pierwszym przejeździe był po 2 sektorach 0,2 s szybszy od Leclerca. Pewnie w trzecim by stracił, bo Alpine najlepiej czuło się w 2 sektorze a słabej w 3-cim - ale szanse na 4-5 miejsce były spore. Może nawet byłby w trójce, kto wie? Niestety kolejny raz awaria auta - ale lepiej mieć szybkie auto, które czasami zawodzi niż się bujać na końcu stawki jak jakiś Aston Martin :D Ogólnie fajnie kwale, nie było nudy - Leclerc jak zwykle jest w czasówkach piekielnie mocny, a tym lunatykom (m.in. Marko, ale że on jest lunatykiem i zwyczajnie bredzi to już chyba wszyscy wiedzą), którym się zdawało, że Sainz mu dorównywał w ub. sezonie życzę jednak więcej rozumu i może wizyty u okulisty :) Charles wygrał z Sainzem w ub. roku w qual 13 do 8, średnio miał 0,25 s przewagi w qual, do tego miał 2 PP i nawet szanse wygrać wyścig, albo i dwa. Miał też dużo pecha - ale było widać, że ewidentnie jest szybszym z pary. Carlos oczywiście "dał radę" i pokazał, że będzie idealnym nr 2, jak Ferrari zbuduje dobry bolid. I stało się to szybciej niż można się bylo spodziewać - Leclerc walczy o tytuł, a Sainz będzie jego dobrym "skrzydłowym" (ku swojemu niezadowoleniu zapewne). Taki zresztą był chyba plan Ferrari od początku. Ktokolwiek liczył na "bratobójczą" walkę Carlosa i Charlesa o tytuł ten na prawdę chyba wczoraj zaczął śledzić F1, i to poprzez oglądanie tej szmiry od Netflixa :D Wracając do quali - Max jak zawsze szybki, tak samo jak Lewis nawet jak nie dogaduje się do końca z bolidem (o czym Max wspominał, że cały weekend nie ma pewności) to w decydującym momencie, na ostatnim kółku zawsze wyciśnie te magiczne 0,1 s i znajdzie się przed partnerem zespołowym ;) I to dlatego Lewis i Max to Mistrzowie Świata i miejmy nadzieję Charles też dołączy do tego grona niedługo. Ogólnie Ferrari i Red Bull są jednak wyraźnie przed resztą stawki - prawie sekunda przewagi nad "peletonem" to przepaść na tak krótkim torze. Może Alonso byłby bliżej, ale tego się nie dowiemy... Za to fajna walka zapowiada się w "Formule 1,5": miało być Alpine vs Merc, a teraz dołączył McLaren i oby już tak zostało - mieszczą się gdzieś w 0,3 s, więc może być ciekawa walka. Nie ma też co skreślać Alfy/Bottasa i Alpha Tauri/Gasly'ego - też powinni się włączyć do walki. Haas/Magnussen gorszy weekend, ale może w wyścigu się odkują. Celowo nie wymieniam tutaj Zhou, Micka i Tsubasy... znaczy Tsunody bo widać trochę odstają od swoich partnerów zespołowych - i to m.in. dlatego w skali sezonu może ich to kosztować miejsce w Top5 konstruktorów. Merc, McLaren i Alpine mają zdecydowanie mocniejsze pary kierowców (pomijając już aktualną szybkość auta i szybkość rozwoju, która powinna być lepsza u tej trójki). Aston Martin i Williams za to w czarnej d... Niespecjalnie mi ich szkoda, bo akurat nie sympatyzuję z żadnym z tych kierowców, a ktoś musi robić za "backmarkera" :) Poza tym np. w przypadku Vettela to dobra karma za te jego pierwsze, fartowne lata :)


avatar
devious

09.04.2022 11:37

0

@17. Szaakal "@dioralop, to ciekawe, heh, Lewisowi gratulujesz tego 5 miejsca, tego jego nadludzkiego wyniku, ale już o jego koledze zespołowym, który jest tuż za nim zapomniałeś ;)" Bo taka tutaj jest narracja u niektórych fanatyków: Max słaby, bo tylko P2 i tylko 0,1 przed Perezem. Hamilton super, bo P5 i aż 0,1 s przed Russellem :D


avatar
nonam3k

09.04.2022 11:38

0

15. Max W pierwszym przejeździe nad leclerciem miał ponad 0.35s przewagi po 2 sektorach , więc po pierwszej próbie miałby 1:17.8 - 17.9 . Leclerc w drugim przejeździe poprawił się o 0.37s więc było by bardzo blisko . Ale jak to w życiu bywa PP wygrywa ten który złoży najlepsze kółko w danym momencie i taka świetną robotę wykonał Leclerc . My kibiece musimy się cieszyć że bolidy dalej są na bardzo ale to bardzo podobnym poziomie i jutro czeka nas piękny wyścig . Jestem kibicem RBR ale ciesze się że Ferrari jest na tym samym poziomie i nie można przewidzieć kto wygra następne GP


avatar
Nester81

09.04.2022 11:40

0

Dwa zespoly ciagle z duza przewaga nad reszta. McLaren i Mercedes blisko siebie,no i ciekaw jestem gdzie skonczyliby kwalifikacje Alonso i Sainz gdyby nie bylo awarii u starszego Hiszpana....Perez to chyba jakies ostrzezenie powinien dostac po sytuacji z zolta flaga. No chyba ,ze juz wyjasnili tylko mi umknelo.


avatar
weres

09.04.2022 12:02

0

19 Max miał miażdzyć Lewisa dysponując nawet gorszym bolidem, a przegrywa nawet z porównywalnym bolidem Leclerca i coś nie bardzo wychodzi mu wygrywanie z Perezem choć ma cały zespół ustawiony pod siebie.


avatar
kiwiknick

09.04.2022 12:15

0

No to Mick wyjaśnił Magnussena. ;)


avatar
Danielson92

09.04.2022 12:35

0

@5,7 Za wcześnie, żeby stwierdzić, że Leclerc idzie na mistrza. Dopiero początek sezonu. Faktycznie wygląda lepiej od Maxa, ale sezon się dopiero rozkręca. Równie dobrze Newey może wymyślec coś takiego, że Charles mimo całego swojego kunsztu będzie bezradny. Tak jak to było w sezonie 2012 z Alonso. Jeśli bolidy byłyby porównywalne to Monakijczyk na pewno może poradzić sobie z Maxem. Oby tylko Ferrari dotrzymało tempa Red Bullowi przez cały rok.


avatar
hubos21

09.04.2022 12:58

0

@19 I sekunda straty :D Co weekend coraz głębiej w czarnej du... tzn. dziurze. LEC już w 2019 kręcił ładnie czasówki, jakby nie słaba pozycja SAI to większych niespodzianek nie było jak przed tygodniem.


avatar
hubos21

09.04.2022 13:04

0

@22 Nie wiem czy widziałeś ale na razie to LEC wygrał jeden wyścig, jeden VER a PER żadnego i w tempie wyścigowym jeszcze nikt się nie zbliżył do poziomu VER i LEC a HAM sam się miażdży


avatar
giovanni paolo

09.04.2022 13:10

0

22. Nie rozumiem dlaczego miałoby to się ze sobą gryźć.


avatar
devious

09.04.2022 13:52

0

@22. weres "Max miał miażdzyć Lewisa dysponując nawet gorszym bolidem, a przegrywa nawet z porównywalnym bolidem Leclerca i coś nie bardzo wychodzi mu wygrywanie z Perezem choć ma cały zespół ustawiony pod siebie." Max przecież miażdży Lewisa w tym sezonie :) I Pereza też miażdży, 24 do 2 kwalifikacjach bodajże już jest? Sergio sam przyznaje, że ostatnio jak pokonał Maxa w qual to pojechał okrążenie "jedno na tysiąc". To tak jak z każdym - Sainz pewnie też kilka razy pokona Leclerca w tym sezonie, ale o tytuł będzie walczył ten drugi - z Maxem, nie z Perezem. A co do Lewisa - widać ile jest warty Lewis bez dominującej maszyny - tyle samo co Vettel i wszyscy inni. Taki z niego "najlepszy w historii". Jakby w Mercu od 2013 jeździli Rosberg i Hulkenberg (taki był pierwotny plan bo Merc nie liczył za bardzo ,że ściągnie Lewisa wygrywającego w McLarenie) to dzisiaj Rosberg miałby 7 -8 tytułów plus pokonanego w latach 2010-2012 Schumachera i nawet nie dałoby się podważyć "boskości" Rosberga wówczas (skoro miałby tyle tytułów, wygranych no i pokonanego bezpośredniednio innego 7-krotnego). Analogicznie jakby Vettel w 2014 lub 2015 trafił do Merca - miałby z 10 tytułów teraz.... Gość, który dostał bęcki od Ricciardo i Leclercka i dostałby też od kilku innych. Tyle są warte tytuły w F1 przy dominacji sprzętowej. Dlatego kibice "mądrzejsi niż przeciętny widz F1 jarający się serialem Netflixa o F1" trochę z przymrużeniem oka podchodzą do tego jarania się, czy Lewis jest najlepszy a może Schumacher, a może Senna itd.


avatar
Tomek_VR4

09.04.2022 14:02

0

@28 " A co do Lewisa- widać ile jest wart Lewis bez dominującej maszyny" A czy Leclerc i Max byli w stanie wygrywac wyscigi bez dominujacych maszyn w poprzednich latach? NIE Dominacji Lewisa nie możesz przeboleć ale Rosberga już mógłbyś :D


avatar
Fan Russell

09.04.2022 14:03

0

Russell znowu słabo


avatar
Fan Russell

09.04.2022 14:07

0

@16 Niech Russell pokona Hamiltona :)


avatar
weres

09.04.2022 15:14

0

devious jak zwykle nic nie rozumiesz, Lewis wygrał w równym bolidzie z Alonso, a Max bez pomocy Masiego nie pokonałby Lewisa mając na przestrzeni sezonu lepszy bolid, Checo zbliża się osiągami do holendra, który nie może uporać się z leclerciem. Schumi będąc w wieku Lewisa nie dał rady z młodym Alonso, a Lewis nie odstaje od Russela. Tyle się hejterzy Lewisa opisali, że Russell w takim samym bolidzie zmiażdży Lewisa, a verstappen z hamiltonem wygra nawet w słabszym bolidzie, nic takiego się nie stało.


avatar
Brzoza2

09.04.2022 15:59

0

@32 wers Button pokonał Hamiltona w równym bolidzie.


avatar
Denieru

09.04.2022 17:21

0

@33 Nie marnuj czasu na tego osobnika, w kwestiach związanych z Hamiltonem logika i fakty do niego nie docierają.


avatar
Malmedy19

09.04.2022 17:50

0

A ten dalej gada głupoty o pokonaniu Sebastiana. To jest właśnie poziom widza Netflixa.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu